Owoce

Owoce

czwartek, 11 lipca 2013

[9] Parabeny

Mocno kontrowersyjny składnik kosmetyczny - parabeny.
Długo zabierałam się do napisania o nich i nadal nie jestem pewna, czy powinnam. Nie czuję się na siłach, by stanąć po którejkolwiek stronie. 

Jest ich trochę. Najpopularniejsze to:

•Methylparaben

•Ethylparaben

•Isopropylparaben

•Propylparaben

•Butylparaben

•Benzylparaben


•Isobutylparaben

Parabeny to konserwanty. Działają przeciw grzybom, pleśni, przeciw bakteriom, chociaż tu już w mniejszym zakresie. Ich zadaniem jest zapobieganie rozwoju ww. żyjątek w naszym kremie. Większość kosmetyków nakładamy paluchami. Dzięki parabenom krem nie zamienia się w hodowlę mikrobiologiczną, a przed otwarciem jest bezpieczny  na sklepowej półeczce.

Komisja Europejska i Amerykańska Agencja FDA uznały parabeny za całkowicie bezpieczne. 
Tymczasem gros osób - fascynatów kosmetyków naturalnych i nie tylko, twierdzi uparcie, że wpływają na gospodarkę hormonalną. Wiele różnych stron to powtarza, badań konkretnych nie widziałam. Za to widziałam poważne opinie zaprzeczające.

Ciekawe natomiast jest to, że "Amerykańska Agencja Żywności i Leków podaje, że człowiek ważący 60kg, wchłania dziennie około 76mg parabenów, z czego aż 50mg pochodzi z kosmetyków."
Nie wiem jak to policzyli, bo badania na ludziach są zakazane w cywilizowanym świecie. 

Inne źródło podało jakiś czas temu, że w Stanach zrobiono badania guzów nowotworowych usytuowanych w piersi i znaleziono w nich parabeny.
Do tych badań dodano fakt, że parabeny znajdują się w dezodorantach, które stosujemy  na pachy. Zauważono, że dezodoranty znajdują się na skórze bardzo długo, a więc parabeny w nich zawarte mają dużo czasu na przenikanie wgłąb. Przy tym zaznaczono, że najczęściej nowotwór piersi uderza w górny zewnętrzny kwadrant gruczołu piersiowego. Do tego dodano, że estrogeny mają wpływ na raka piersi, a parabeny mają działanie estrogenne.
Ziarnko do ziarnka i mamy: parabeny wywołują raka piersi!

Ile w tym prawdy?
Ano zobaczmy...

Przyczyną zamieszania jest tutaj dr Philippa Darbre i jej zespół badawczy. Znaleźli oni śladowe ilości parabenów w wycinkach z tkanki nowotworowej pochodzącej z gruczołu piersiowego.
Potem przez parę lat sprawę badano, analizowano i wielokrotnie zaprzeczono temu, by parabeny miały wpływ na powstałego raka piersi. Albo inaczej... nie udało się potwierdzić tezy pani dr.
Później na ten temat wypowiedziało się także wiele instytucji zajmujących się problematyka raka, m.in. Uniwersytet w Pensylwanii.
Co ciekawe potwierdzono występowanie parabenów w tkance nowotworowej, a najczęściej występującym w niej był methylparaben, ten najmniej estrogenny.
Zaznaczono także, że częstotliwość występowania nowotworów w górnej, zewnętrznej części piersi bierze się z umiejscowienia w tym fragmencie dużej ilości naczyń limfatycznych, jest więc całkiem naturalne i logiczne.
Związek przyczynowo-skutkowy, wymyślony przez panią doktor (dezodorant - działanie estrogenne - rak) obalono.

Organem doradczym Komisji Europejskiej jest SCCS, czyli Komitet Naukowy ds. Bezpieczeństwa Konsumentów. Komitet ten opracowuje różne opinie, na podstawie których Komisja wydaje swoje zarządzenia. Komitet nie bada jednej teori, opiera się na całości dostępnych badań i publikacji.

Najnowsza opinia SCCS pochodzi z roku 2011go. SCCS oparł się o wszystkie badania i publikacje, jakie wydano do końca roku 2010go.
Po pierwsze Komitet skupił się na propylo i butyloparabenach. Uznano je za bezpieczne, ale w niższym stężeniu. Zakres bezpieczeństwa spadł z 0,4% do 0,19%.
Czy to oznacza, że przeciwnicy parabenów mieli rację? Trudno zaprzeczyć, patrząc na powyższe cyferki. Teoretycznie jesteśmy bezpieczni do stężenia 0,19% ale wcale nie jest pewne, że za trzy lata Komitet nie obniży tych stężeń po raz kolejny, skoro już raz się pomylił.

W wydanej opinii Komitet potwierdził także bezpieczeństwo stosowania parabenów u dzieci poniżej 6mca życia. Z wyjątkiem... tych pozostawionych na skórze w okolicach podpieluchowych.
A więc znowu wyjątek. Zdrowe, bezpieczne, ale...
Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale patrząc na powyższe naprawdę trudno mi się dziwić, że ktoś ma obawy. Czytając ten wyjątek, natychmiast przejrzałam kosmetyki dziecięce, jakie mam w domu i wyrzuciłam wszystko, co używałam do skóry dziecka, a co zawierało parabeny.

Załóżmy... Krem z parabenem nadmiernie wchłania się pod pieluchą. Czyli niejako "w opatrunku", jak steryd w maści. Dziecko w wieku 3mce śpi całą noc na plecach, 10-12h. Skóra, balsam z parabenem, ubranko, prześcieradło, nie daj Bóg jakaś ceratka, materac... Co z tym balsamem i jego parabenem? Wchłania się mocniej w takich warunkach czy  nie? Jak bardzo skóra musi być "otwarta" i wietrzona, by paraben był bezpieczny dla dziecka?

O ile problematyczne dla Komisji są izobutyloparaben i izopropyloparaben, o tyle metylo- i etyloparabeny uznane są ogólnie za bezpieczne.

Drugi temat - działanie estrogenne. Takie jest, Komitet je potwierdził. Jednakże... działanie estrogenne oznacza, że dana substancja niejako naśladuje estrogeny. Nie znaczy to jednak, że ma działanie toksyczne ani ogólnoustrojowe. Owszem, parabeny naśladują estrogeny. I na tym ich estrogenne działanie się kończy. Przenikają przez skórę (SCCS przyjęła, że 3,7%) i zostają zmetabolizowane do kwasu p-hydroksybenzoesowego, który właściwości estrogennych już nie ma. Mało tego, jest wydalany z organizmu i nie kumuluje się w tkankach. Jak dotychczas nie ma żadnego potwierdzenia dla teorii dowodzącej wpływu parabenów na gospodarkę hormonalną człowieka.
Ale teoria żyje i biega po całym świecie, z bloga, na forum, z forum na różne portale urodowe i z powrotem.

U  nas w teoriach na temat działania parabenów prym wiedzie doktor Henryk S. Różański, który od roku 1996 prowadzi jakieś eksperymentalne badania nad różnymi składnikami kosmetyków.
Twierdzi on, że methyl, butyl i ethylparaben powodują alergiczne stany zapalne skóry (tzw. egzema - wyprysk kontaktowy), pokrzywki, rumienie itp. Że wchłaniają się one do krwi i limfy. Że mocno przenikają przez delikatne miejsca, takie jak pachwiny, klatka piersiowa, szyja. Że działają estrogennie - czyli wpływają na kobiecą gospodarkę hormonalną.
Pan dr zarzuca im także wpływ na rozwój ciąży kobiety go stosującej w stanie błogosławionym oraz feminizujące działanie na mężczyzn. Absolutnie odradza stosowanie go w czasie laktacji, co oznacza, że ma dostawać się do mleka matki karmiącej.

Parabeny rzadko znajdują się w dezodorantach i antyperspirantach (mimo tego co czytam w sieci, miałam problem znaleźć je w tych kosmetykach, przeszukując półkę w Rossmannie), jest ich za to sporo w kremach, maściach, mleczkach i olejkach do ciała, szamponach, mydłach w płynie, żelach pod prysznic, poza tym są w perfumach, pomadkach, podkładach i pudrach. Bywają także w kosmetykach dla dzieci.

Czy używam?
Tak. Umiarkowanie.
Nie wetrę kosmetyku z parabenem w całe ciało. Kupuję szampony i kremy bez parabenów. Ale użyję go w kremie do pięt. /Tym bardziej, że mam problem znaleźć dobry krem z mocznikiem i bez parabenów./
Nie stosuję na synu!

Decyzję o używaniu lub nie zostawiam każdemu, wedle jego woli.
Od siebie zalecam tylko zdrowy rozsądek.
Myślę, że warto też sobie odpowiedzieć na pytanie: po co?
Ani to witamina, ani potrzebne do życia.
Należałoby też chyba spytać: co zamiast? Ale tu odp. może być niezwykle trudna.
Nie ma bowiem na rynku innych konserwantów, które byłyby tak wszechstronne.
Ale, jak to ostatnio przeczytałam w opinii jednego z producentów, klient chce kosmetyku bez parabenu - klient go dostaje. :)

***


Inne nazwy:

Methylparaben: Methyl paraben; Metyloparaben, Methyl p-hydroxybenzoate; Methyl parahydroxybenzoate; Nipagin M; E218; Tegosept; Mycocten.

Ethylparaben: Ethyl paraben; Etyloparaben, Ethyl parahydroxybenzoate; Ethyl para-hydroxybenzoate; Ethyl p-hydroxybenzoate; 4-Hydroxybenzoic acid ethyl ester.

Isopropylparaben: Izopropylparaben.

Propylparaben: 4-Hydroxybenzoesäurepropylester; Propyl paraben; Propyl p-hydroxybenzoate; Propyl parahydroxybenzoate; nipasol; E216, Propyloparaben.

Butylparaben: Butyl paraben; Butyloparaben, butyl parahydroxybenzoate; butyl p-hydroxybenzoate. 

***

Inne konserwanty z niechlubną opinią:


•Glutaraldehyde

•Hexamidine-Diisethionate

•Phenol

•Phenyl Mercuric Acetate

•Phenyl Mercuric Borate

•Benzetonium Chloride

1 komentarz:

Bardzo proszę nie zapraszać i nie "wyróżniać" mnie żadnymi łańcuszkami.
Dziękuję.