Jak kupić miód, który zawiera miód?
Przeczytać etykietę.
Jeśli stoi tam "mieszanka miodów pochodzących z państw członkowskich Unii Europejskiej i spoza Unii Europejskiej" - uciekać.
Jeśli miód wygląda jakby składał się z kaszy jaglanej - uciekać.
***
Zasada nr 1: kupujemy miód tylko z pewnego źródła.
Zasada nr 2: kupujmy miód tylko krajowy. Jak koniecznie musimy, to Unijny.
***
Jakiś czas temu kupiłam miód. Spieszyło mi się, więc kupiłam w sklepie osiedlowym, żaden tam eko.
Skusiłam się etykietą "Spiżarnia Natury". Jak natury, to nawet nie przeczytałam co z tyłu. Natura to natura, w końcu, jakby nie patrzeć.
Nie wiem co jest w środku, ale to coś po miesiącu zaczęło krzepnąć (krystalizacja miodu jest naturalna, więc się nie przejęłam). Używałam do ciasta górę (nie jadam bezpośrednio takich miodów), a dół coraz bardziej się ścinał.
Zaniosłam toto do pracy, żeby sobie było rezerwowo do herbaty i tam o tym zapomniałam na trzy, cztery miesiące.
Otwieram i bum - kamień. o_O
Wiem jak krystalizuje się miód. Wychowałam się na wsi. Mój dziadek miał ule. Wirowałam plastry miodu, jadłam je wprost z plastra, ze słoika, jeszcze płynne i już skrystalizowane. Przez 38 lat.
Aż do tego momentu nigdy nie widziałam, by miód zbił się w kamień tak, że nawet nożem nie da się go wyjąć.
Foto w załączeniu:
termin ważności, jak widać - jeszcze ho ho
przód słoja
z tyłu widać, że miód spoza UE, ale ani słowa o dosypce cukru czy innego substytutu
a tak wygląda środek:
Co ciekawe, to nie pachnie miodem, pachnie czymś dziwnym. Trochę cukierkiem, takim jakby mlecznym. Długo leżącym w starym papierku, w zapomnianej szufladzie.
A w domu mam miody starsze od tego, nadal miękkie, dają się jeść łyżeczką, rozpuszczają się w herbacie, nie trzeba do nich kilofa i smakują miodami.
Toto w herbacie smakuje cukrem. :/ I to takim starym, przechowywanym dziesięć lat na strychu.
Wielokwiatowy z dużą domieszką rzepaku może tak wyglądać, podobny czas zbiorów, przynajmniej w Polsce. Miód rzepakowy czasem jest ciężko odwirować z ramek bo już rozpoczął się proces krystalizacji. Zresztą na pewno pani wie jeśli byli pszczelarze w rodzinie. Nie zmienia to faktu, że mogła być jakaś domieszka i stąd ten efekt.
OdpowiedzUsuńMam w domu miody z gryką, nie tylko z domieszką. Żaden tak nie śmierdzi i nie wygląda.
UsuńZapewniam, że to nie efekt dodatku gryki. ;)
Wysłałabym do testów ;) ale wyrzuciłam.
UsuńAspartam ma lepszy smak. ;)
Mea culpa, miałem wyłączone obrazy, teraz widzę krupki. Nie ten miód, nie ta pora:)
OdpowiedzUsuńNie przekonałam treścią, to dobrze, że chociaż zdjęciami. ;) Choć marnej jakości. :D
UsuńPozdrawiam :)