Zapytano mnie, czy każdy chrzan ma w składzie mleko.
Otóż nie.
Nawet mieć go nie powinien.
Oto jeden z takich, które nie mają.
Nie ma też wielu innych dodatków.
Fota wyszła tak sobie, więc podaję skład:
- chrzan
- cukier
- cytryna
- woda
- olej
- sól
Da się znaleźć jeszcze lepsze, jeśli się uprzeć. :)
Ale ten jest niezły.
Kolejny chrzan sklepowy, hmm. Czyżby kropeczka obawiała się uronić parę łezek, trąc zaciekle kilka korzonków?:D :D
OdpowiedzUsuńHłe hłe...
UsuńRyczałabym jak bóbr. :)
Ale czy ja mam przez to rozumieć, że łaskawy pan robi chrzan własnymi rękoma? :)
Szanowna pani, w dobie marketowej nudy, gdzie niczego już nie brakuje, ośmielam się od czasu do czasu zetrzeć trochę chrzanu jeśli etykiety na słoiczkach odrzucają mnie na sąsiedni regał sklepowy. Ale fakt faktem, trzeba pomoczyć korzenie przez parę godzin, żeby całkowicie nie zachowywać się jak wspomniane przez panią zwierzątko:D
UsuńBrawo. :)
UsuńChrzanu trochę w swoim życiu utarłam. Takie rzeczy robiło się na porządku dziennym w domu mojej babci świętej pamięci.
Ciężka praca. Bez namaczania. ;) Z namaczaniem nie znam. :)
Witam,Na Pani bloga trafiłam przez przypadek szukając informacji na temat oleju kokosowego zamierzam go kupić ale mam mały dylemat bo nie wiem,czy kupić rafinowany,czy też nierafinowany??Chciałąbym móc go używac do smazenia naleśników,duszenia warzyw oraz smażenia kotletów ale nie ze schabu tylko z piersi kurczaka bo innego mięsa nie jadam.Czy mogłaby mi Pani coś doradzić.?A tak na margionesie blog jest cudowny! Będę go częściej odwiedzać.Pozdrawiam i czekam na jakąś odpowiedz.
OdpowiedzUsuńOlej kokosowy rafinowany jest bez wartości.
UsuńTylko nierafinowany.
Proponuję rozpuścić łyżeczkę i dodać do ciasta naleśnikowego, smażąc na suchej patelni. Do duszenia nadaje się znakomicie.
Do smażenia także, ale niezbyt długiego.
Ja mam np. małe możliwości manewrowania gazem i przy dłuższym smażeniu mięsa kokos mi dymi. W takich razach mam rezerwowo olej ryżowy. Niestety rafinowany.
Ale to trzeba spróbować, bo im mniejszy płomień gazu, tym delikatniej to się smaży i wolniej podnosi temp.
Bardzo dziękuje za odpowiedź.O olej ryżowy nie próbowałam...Ja to swoje nawyki żywieniowe zmieniłam po przeczytaniu książki"Zamień chemie na jedzenie" dla mnie książka bomba.Teraz to idąc o sklepu pierwsze co to patrze na skład...Póki co jestem na etapie szukania dobrej i prawdziwej śmietany.
OdpowiedzUsuńProszę poszukać z Wielunia. Mają prawdziwy ser, kefir, to może i śmietaną. :) Osobiście nie używam, więc nie wiem na pewno.
UsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńJa w kwestii tego chrzanu Luniak. W końcu czyja prawda jest prawdziwsza?.
http://pisze-co-widzialem.blog.pl/tag/chrzan-extra-wielunski/
Myślę, że nie ma prawdy bardziej czy mniej prawdziwej.
UsuńMoże rok wcześniej ten chrzan miał jakiś dodatek? Trudno mi tego dociec dzisiaj. I nawet nie zamierzam tego robić. :)
Jednakże... jeśli skład się zmieni i trafię na tę zmianę, nie omieszkam uzupełnić informacji. :)
Więcej luzu :-).
OdpowiedzUsuńChodziło mi o prawdę ostateczną w temacie w/w chrzanu.
A fakt jest taki że właśnie kupiłem 3 słoiczki od innego producenta który o swoim produkcie pisze:
Skład: Korzeń chrzanu, cukier, sól, woda, kwasek cytrynowy.
Ma jeszcze w ofercie wersję z dodatkiem oleju. Jak już otrzymam i popróbuję - dam znać. :-)
Pozdrawiam.
Ale że o co chodzi?
UsuńJa nie jestem producentem chrzanu. :) Ani testerem. :)
Prawdy ostatecznej, jak już wyżej zaznaczyłam, nie ma. Nawet w temacie chrzanu. Składy się zmieniają, dlatego ciągle powtarzam, że należy je czytać. Zawsze.
Wiele, wiele razy kupowałem ten chrzan z uwagi na to że na prawdę był bardzo dobry, ostry wręcz wyrazisty w smaku. Nie wiem co się stało ale kupione (zaopatruję się w tym samym sklepie) ostatnio 4 słoiczki z datą przydatności na 16.11.2016 r. ... albo nie zawierają chrzanu, albo dodano tam jakieś zastępcze świństwo. Niesmaczny i nie ma znaczenia czy weźmiemy pół łyżeczki czy dużą łyżkę chrzanu - jest uczucie dziwnej mazi w ustach. Oj bardzo się zawiodłem!. Już NIE POLECAM tego produktu!.
OdpowiedzUsuńfanbogo - prawdopodobnie jak większość producentów i ten chrzan został zchrzaniony poprzez dodawanie brukwi albo rzepy co przekłada się na zmianę koloru i smak goryczki. Niestety w chrzanie jest coraz mniej chrzanu, czego nie pojmuję, gdyż zawsze można podnieść cenę i utrzymać dobrą recepturę, a nie lekceważyć i oszukiwać onsumentów.
OdpowiedzUsuń