Owoce

Owoce

wtorek, 13 maja 2014

[117] Cynamon i cynamon

Dziś dotarła do mnie informacja o planach UE co do cynamonu.
Rzekomo dawki dopuszczalne mają zostać ograniczone, ze względu na działanie kumaryn zawartych w cynamonie.
Szczerze mówiąc to oczy tak mi się otworzyły, że jeszcze nie mrugnęłam od godziny... ;)

Tyle śmieci pożeramy każdego dnia za zgodą UE, a tu problem w cynamonie wynaleźli. Ręce opadają.
Owszem kumaryny mogą zrobić krzywdę. Nasza wątroba ich zdecydowanie nie lubi. Ale... jak wszędzie tak i tutaj jest "ale" i to bardzo duże.

Cynamon (ten prawdziwy) jest zdrowy i jak najbardziej należy go jeść.
Zawiera dużo antyoksydantów, całkiem sporo żelaza, chromu i wapnia, obniża poziom cholesterolu frakcji LDL (odpowiedzialnego za tworzenie blaszek miażdżycowych), ogranicza proces namnażania drożdżaków, reguluje poziom cukru we krwi, wpływa na naszą pamięć, a nawet potrafi ograniczyć rozrost komórek nowotworowych. Nad tym ostatnim trwają badania, a póki co wyniki są bardzo obiecujące.

Problem z kumarynami praktycznie nie istnieje, jeśli chodzi o prawdziwy, szlachetny cynamon. Trzeba by się obeżreć cynamonowymi bułkami aż do pęknięcia brzucha, by poziom kumaryn wzrósł w naszym organizmie w sposób znaczący. Prędzej umarlibyśmy na cukrzycę i dostalibyśmy zawału z przeżarcia, niż zatrulibyśmy się kumarynami.

Ale...
Człowiek jest istotą zmyślną i żądną kasy, więc i cynamon potrafił sp...artolić.

Jest bowiem cynamon i cynamon.
Ten pierwszy i właściwy pochodzi z Cejlonu. Zwie się Cynamonem Cejlońskim.
Jest jaśniejszy, o ciepłym żółtawym odcieniu, a jego laska składa się z wielu warstw. Kruszy się i jest delikatny. Zawiera mało kumaryn.

Ten drugi - Cassia - jest ciemny, taki ciepło-brązowy często z ciemno-ceglastym odcieniem, twardy i składa się z jednego, grubego paska kory, skręconego do wewnątrz. Gdy mu się dokładniej przyjrzymy widzimy, że posiada kilka warstw, ale są one bardzo mocno zbite i nie rozsypują się przy lekkim dotyku.
Ten zawiera dużo kumaryn.

Nie, nie jest to żadna podróbka. Cynamonowiec Wonny to drzewo rosnące w naturze, tyle że w Chinach. Słabo nadaje się jako przyprawa, właśnie ze względu na zawartość kumaryn. Ktoś jednak sprytnie wpadł na to, że świetnie się nada do handlu jako substytut cynamonu z Cejlonu i pojawił się w sklepach, najpierw jako domieszka do Cejlońskiego cynamomu, a potem lawina ruszyła.
Coś jak z soją w wędlinie. Najpierw 5g na 100g mięsa, a potem szukaj człowieku mięsa w kiełbasie.


Nie wiem co dziś zwykle stoi na półce w markecie, bo od jakiegoś czasu nie kupuję tam przypraw, ale radzę sprawdzić nazwę, skład, pochodzenie. Do niedawna stał tam głównie cynamon Cassia.
Powód? Jest tańszy, a zarobek na nim lepszy. Ot życie. :/

Jak na moje oko to UE zamiast wymyślać kolejny banalny zapis, powinna ograniczyć rozpowszechnianie cynamonu Cassia, zamiast wrzucać wszystko do jednego wora i robić ludziom wodę z mózgu.
No ale... UE rzadko kieruje się logiką. 




Podsumowując:
Cynamon jemy i to bardzo chętnie.
Dodajmy go do ciast, kawy, miodu czy jak tam lubimy i nie martwimy się o kumaryny.
Z tym że... kupujemy tylko ten Cejloński, prawdziwy.
Dostępny m.in. w eko sklepach i na allegro.

Foto. Obrazki bardzo fajne zrobione, więc pożyczyłam. Pochodzą z Akademii Witalności.

5 komentarzy:

  1. Dokładnie to samo przerobiłam ostatnio, na stronie Akademii dopiero co się dowiedziałam, że jest inny cynamon, a tu chcą juz ograniczenia robić:P dobrze, ze o tylko dla przemysłu, nam na razie nie zabronią się faszerować tym "świństwem" :P

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kij ich tam wie co znowu wymyślą za chwilę.
      Są nieprzewidywalni. :)

      Usuń
  2. O kurczę, nie miałem pojęcia, na torebkach z przyprawami nawet się nie spotkałem z wpisem o odmianie cynamonu. Jest tylko kraj pochodzenia i ... cynamon z kory cynamonowca. A tak na marginesie, to ta cała UE coraz bardziej mnie zniechęca.
    Dzięki za kolejną odkrywczą informację.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja kupilam raz cynamon laski podlaskich przypraw. Mialam je za dobra i naturalna firme. Szkoda tylko, ze laska cynamonu wygladala dokladnie jak cassia...:( dziekuje za informacje:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietny wpis, ktory zmobilizowal mnie do wyrzucenia zapasu cassii i kupienia cejlonskiego cynamonu. O roznicach wiedzialam dawno ale nie znalam szczegolow.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę nie zapraszać i nie "wyróżniać" mnie żadnymi łańcuszkami.
Dziękuję.