Owoce

Owoce

piątek, 30 maja 2014

[123] Olej z pestek maliny jako filtr

Obiecałam, więc podaję.
Oto, co zamiast. Oleje.
Stuprocentowe, naturalne oleje roślinne.

Nr 1 to malina. Olej z pestek maliny.
Świeży i dobrze przechowywany może odpowiadać kremom z filtrem SPF 50.
/Olejek przechowujemy w lodówce./

Dobry olej nie jest rafinowany ani filtrowany.Tłoczony jest na zimno. Źródło kwasów Omega-3 (kwas alfa linolenowy) i Omega-6 (kwas linolowy).
Ponadto zawiera karotenoidy, tokoferol i kwas elagowy.

Karotenoidy to naturalne przeciwutleniacze.
Tokoferol to nic innego jak witamina E. 
Kwas elagowy to polifenol. Silny antyoksydant. Występuje w różnych roślinach, głównie w malinach i truskawkach. Wspiera układ odpornościowy i co ważne - unieczynnia związki rakotwórcze. 

Olej z pestek maliny ma działanie przeciwzapalne i nawilżające. Nie alergizuje. Nie powoduje zaskórników.
Pomaga skórze w regeneracji i przy gojeniu ran.

Idealny dla suchej, atopowej skóry dzieci, ale i dla suchej dojrzałej. Można używać na ciało i twarz. Można dodać do ulubionego kremu, albo nałożyć bezpośrednio na skórę.

A przy tym mamy tu szerokie spektrum ochrony przed promieniowaniem UVA i UVB.
Lepszy od filtrów mineralnych, nie barwi, nie osypuje się.
Stokroć lepszy od filtrów chemicznych.
100% natury.
I działa. :)

Niże zamieszczam tabelkę spreparowaną dla strony arsetnatura.pl. Niestety nie umiem zrobić takiej ładnej. :)


Polecam!
Nic lepszego jeszcze nie wymyślono.

Jest ich trochę na rynku. Znajdziecie bez trudu.
Przykłady poniżej:




21 komentarzy:

  1. Bardzo się cieszę, że trafiłam na Twojego bloga! Jestem zachwycona informacjami jakie zamieszczasz i jak przystępnie to robisz. Nie mogę się oderwać, notuję i dziękuję :) Pozdrawiam, nowa, stała czytelniczka!

    OdpowiedzUsuń
  2. I tak po prostu smaruje się nim skórę i hyc na dwór? Czy jest to bardziej skomplikowane? I jeśli można wiedzieć, czy używasz go sama i "na" swoim Synku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, używamy go oboje. :)

      Mamy suche skóry, więc najpierw lekko pociągamy wystające miejsca balsamem (jak najbardziej naturalnym), a gdy się wchłonie, przed samym wyjściem, kapię na ręce olejek i przecieram skórę dziecka, a potem siebie. :)

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo za odpowiedź :-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. To jeszcze raz ja :) Mam ogromną prośbę. Doradź proszę gdzie szukać właśnie naturalnego balsamu do ciała. Moja dwuletnia Córeczka ma problemy skórne ( AZS ) efekty przynosi tylko stosowanie emolientów i to dosłownie jednej firmy... Tyle, że skład tych kosmetyków mnie przeraża.... Olej z pestek malin zamówiony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Np. w necie. Sklepy typu: ekobazar.

      Dobre są różne oleje. Kokos, migdał, jojoba. Można je mieszać. Można dodać do nich wit. E kupioną w aptece. Ja używam też oliwy i resztek oleju lnianego, gdy staje się gorzki.

      Mój syn jechał głównie na migdale. Takim Rossmannowskim, Hipp. Prosty skład, tani, skuteczny. :)

      Usuń
  4. Kolejny raz dziękuję :-) Eko bazaru nie znałam :-) Bardzo lubie robić zakupy w Biochemii urody. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. A na mnie nie działa. Przynajmniej jako filtr. Wczoraj wyszłam z Młodzieżą niczym nie posmarowana i twarz jak była trupio blada przed wyjściem, tak była trupioblada po powrocie. A dziś wysmarowałam siebie i potomstwo olejkiem takim, jaki prezentujesz na zdjęciu... i facjata opalona i na na ogół nie opalanej części ręki plama od słońca wyskoczyła :/ Ale olejkowi dam szansę jako kremowi. Zresztą, przeglądałam dziś w Rossmanie kremy z filtrami i zdarzały się bez dwutlenku tytanu. Dla odmiany miały parabeny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój syn opala się na marchewce.
      Malina działa w porządku. Nie wraca blady, ale nie pali go, nie jest czerwony ani spieczony.

      Może to od skóry zależy?

      Usuń
    2. Pewnie tak. Ale teraz już nie zamówię marchewki, bo w sobotę rano wyjeżdżam. Dzieciaki nadal będę smarować maliną. Siebie zresztą też. Zresztą, cera mi się po tym trochę poprawia... już po 2 dniach stosowania. Czyli jako krem odmładzający sprawdza się.

      Usuń
    3. Od skóry zależy, czy olej działa jako filtr? Brzmi to absurdalnie. Chyba powrót z opalenizną jasno wskazuje, że olejek nie ochronił przed promieniowaniem. Uwielbiam olej z pestek malin, dodaję go czasem do kremów, ale nie ma żadnych dowodów, że nałożenie go na skórę daje ochronę SPF 50. Chciałabym, żeby to było takie proste, rozwiązałoby to moje problemy wrażliwego na słońce bladziocha. Ale nie jest.

      Usuń
  6. Czy mogę stosować olejek na dzień przy kuracji kwasem migdalowy 50%?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie odpowiem pani na to pytanie.
      Nie jestem zwolennikiem "kwaszenia". Wiem na czym to polega, ale co wolno, a czego nie wolno ... nie mam pojęcia.

      Usuń
  7. Witam,
    interesuje mnie, czy olej z pestek malin przypadkiem nie barwi skóry. Zależy mi na naturalnej ochronie bladej cery w te dni, kiedy słońce jest delikatne lub żadne i mogłabym zrezygnować z chemicznego filtra, jednak olej z pestek marchewki nadawał mi brzydki, pomarańczowawy odcień (co przy karnacji zimnej, wpadającej w lekki róż było nie do zniesienia). Czy mogę zainwestować w olej z pestek malin, by zadbać o moją bladą skórę typu mleko z różą i nie dostać tego niezdrowego poblasku (który nieco przypominał mi solarium)? Boję się, że znowu wydam pieniądze na coś o genialnym działaniu, a nie będę mogła tego stosować, bo w prawdzie będzie goić, wygładzać i nawilżać, ale przypadkiem też nieco szpecić...
    Z góry dziękuję za odpowiedź,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olej z marchwi używa się w rozcieńczeniu, wtedy nie barwi.

      Nie, malinowy nie barwi. Używam latem na buzi syna i swojej, żadnego koloru nam nie nadał. Ja to pół biedy, bo cerę mam oliwkową, ale mój syn jest bladziutki, więc zauważyłabym od razu. Nic z tych rzeczy.

      Usuń
  8. Dziękuję za szybką odpowiedź :). W takim razie prawdopodobnie uratowała też Pani dla mnie olej z marchwii, dodam kilka kropli do arganowego, który stosuję do całego ciała. Bałam się, że wyjdą mi np. smugi potem na udach xD A w malinowy, jeśli nie muszę się go bać pod tym względem - zaopatrzę się bez zwłoki. Mam wrażenie, że będzie idealnym wyjściem na np. zimowe słońce w mieście, które jest raczej mało natarczywe, ale jednak :) a ostatnio mamy go pod dostatkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czy mogłabym poprosić o naukowe dowody na temat SPF oleju z pestek malin? Praktyka wykazuje coś innego, więc... Chyba to kolejny mit, niestety, obok SPF oleju z pestek dzikiej marchwi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma naukowych dowodów, sprawdzić stopień ochrony da się tylko w warunkach laboratoryjnych, w dodatku jest on też uzależniony od ilości nałożonego produktu, nie ma więc żadnej gwarancji, że po nałożeniu oleju malinowego na twarz uzyskamy ochronę SPF 50, albo chociaż 30. Olej malinowy ma właściwości chroniące przed promieniowaniem słonecznym, ale opowieści, że może z łatwością zastąpić kremy SPF 50 to bujdy eko-wariatów.

      Usuń
  10. Dokładnie ten sam kupuje :) Polecam ten sklep bardzo duży wybór!
    http://www.zdrowazywnosc24.pl/OLVITA-olejek-kosmetyczny-PESTKI-MALIN-30ml

    OdpowiedzUsuń
  11. Olejek z pestek malin jako nieliczny z olei pielęgnacyjnych bardzo szybko się wchłania, pozostawiając na twarzy delikatny film. Produkt najczęściej stosuje wraz z kwasem hialuronowym, nakładając porządną warstwę kosmetyków wieczorem na twarz, szyję, dekolt. Jedynym mankamentem olejku z pestek malin jest stopień nawilżenia. Olejek owszem nawilża moją skórę, lecz na bardzo niskim poziomie.Jednak bardzo polubiłam się z tym olejem.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę nie zapraszać i nie "wyróżniać" mnie żadnymi łańcuszkami.
Dziękuję.