Owoce

Owoce

czwartek, 4 lipca 2013

[2] Mleko owsiane

Na początek mleko bez mleka.

Pewnie widujecie mleka w kartonach. Mleka bez mleka, czyli roślinne.
W sumie to wyciągi roślinne, ale przez kolor jaki uzyskujemy po wyciśnięciu danego zboża czy orzecha, nazywane mlekiem.
Poczytajcie ich składy.
Nie zawsze są takie cudowne.
Większość z nich jest solona. Niestety w dzisiejszych czasach to już nie bardzo wiadomo czy ta sól to sól i jaka. Spora część ma jakieś sztuczne aromaty.

Dziś skupmy się na tym co banalnie proste i łatwo dostępne, na płatkach owsianych.



Najprostszy skład owsianego mleka, jaki udało mi się znaleźć to: woda, owies, olej słonecznikowy, sól morska.
I to już jest to "porządne" mleko. Natumi, Hafer Natural, produkt Bio.
Jest też wersja wypasiona, o smaku waniliowym. Sklepy twierdzą, że to wanilia naturalna, w co jakoś trudno mi uwierzyć patrząc na cenę tego mleka, która potrafi zejść nawet do 7zł za litr. Ale może, może...

Widziałam też mleka tańsze, np. w marketach, albo Rossmannie. Niektóre mają dodatkowo sztuczne aromaty i sól niewiadomego rodzaju.
Inne, jak to Rossmannowskie np. EnerBio Napój Owsiany, poza solą mają w składzie regulator kwasowości: węglan wapnia. Owies podobno pochodzi z upraw ekologicznych. Napój nazywa się Bio. Więc po kiego ten węglan w składzie? Ano, żeby było ładnie, biało.
Wyciąg z płatków ma bowiem nieco szarawą barwę, coś jak wykręcona szmata po myciu podłogi. ;)

Szczęściem nie musimy biegać po sklepach i tachać do domu ciężkich kartonów z owsianym mlekiem, mamy inne wyjście, łatwiejsze niż zakup tego mleka i tańsze.
Płatki owsiane są bowiem w każdym sklepie.
Można kupić zwykłe, górskie, eko, bio, co tam komu wygodnie.
Na jeden kubek mleka nie potrzebujemy nawet połowy szklanki płatków.
(Szklanka u mnie to arcoroc, więc ta wersja nie mająca 250ml.)

A robimy je tak:
Wsypujemy płatki owsiane w ilości 1/2 szklanki do miksera kielichowego (blender koktajlowy), zalewamy to szklanką wody i miksujemy.
Potem odstawiamy do nasiąknięcia.

Wersja odwrotna:
Całe płatki zalewamy szklanką wody i odstawiamy do nasiągnięcia, po jakimś czasie miksujemy.

Masę przecedzamy przez gęstą szmatkę. Ja używam do tego takich woreczków z siateczki, jak do prania bielizny. Bardzo skuteczne.
Uzupełniamy wodą tak, żeby uzyskać pełną szklankę płynu.
(Ja z tego robię jedną dziecięcą flachę, a więc 260ml.)

Czas moczenia zależy od naszego gustu.
Ja nie mam na to zbyt wiele czasu przy małym dziecku, więc kończy się na godzinie maks.
Nastawiam, kąpię smerfa, piżamka, bajka, a mleko w tym czasie nabiera mocy. 
Popróbujcie i dobierzcie ten czas do swojego gustu smakowego.

Do ww. mleka możemy dodać sok, syrop, miód, zmiksowane owoce - naprawdę cokolwiek przyjdzie nam do głowy. Jak się ktoś uprze to nawet liofilizowaną kawę. Pole dla wyobraźni.

* Mleko bezlaktozowe, bez cukru, ale z glutenem.
Polecam. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo proszę nie zapraszać i nie "wyróżniać" mnie żadnymi łańcuszkami.
Dziękuję.