Z magnezem to mamy istne urwanie głowy.
Najpierw był po prostu magnez, potem pojawiły się reklamy z podwójną dawką, z jedynym dobrze wchłanianym, później chelaty i jeszcze sto innych...
Pacjent zdurniał do końca.
Jak to ogarnąć?
Niestety prawda nie jest jedna jedyna i słuszna. :)
Ale spróbuję nieco rzecz rozjaśnić.
Magnez jest bardzo ważny dla naszego organizmu.
Każdy kto doświadczył drżenia powiek, skurczy łydek albo macicy (w ciąży), czy też przeciągającego się w miesiące zmęczenia, wie że niedobór magnezu to straszny stan.
Magnez jest zbawieniem dla naszych nerwów i mięśni.
Niektóre z objawów niedoboru magnezu to:
- skurcze nóg (łydek);
- drgania powiek;
- uczucie drętwienia czy mrowienia;
- kłucie serca i bóle w klatce piersiowej;
- łamliwe paznokcie;
- wypadające włosy;
- zaburzenia snu;
- nocne pocenie;
- uczucie lęku;
- rozdrażnienie, nerwowość;
- kołatania serca;
- zawroty głowy;
i wiele innych
Duże niedobory magnezu mogą prowadzić nawet do depresji.
Co do nadmiaru i obaw przed suplementacją od razu uspokajam, że magnezu praktycznie nie da się przedawkować. Nadmiar u zdrowego człowieka usuwany jest przez nerki. Problemem są choroby nerek - tu suplementacja musi odbywać się pod nadzorem lekarza.
Na dobę nasz organizm potrzebuje od 270 do 400mg magnezu.
Dla osób żyjących na kanapkach z wędliną, hamburgerach i kawie to dawka kosmiczna. Nie do osiągnięcia.
To co jemy, z upływem lat, jest coraz uboższe w magnez.
Po pierwsze wypłukujemy go ogromnymi ilościami kawy, która ma nas postawić na nogi, gdy jesteśmy zmęczeni. Co tylko sprawę pogarsza.
Po drugie magnez ucieka przy konserwowaniu żywności. Im więcej chemii w jedzeniu, tym mniej magnezu, na końcowym etapie produkcji pokarmu.
Po trzecie nawożenie gleby - związki potasu w nawozach sztucznych sprawiają, że to co na nich rośnie, ma dużo mniej magnezu niż miało przed procesem nawożenia.
Do tego stresujący tryb życia, mało snu, co potęguje zmęczenie, więcej kawy bo jakoś trzeba sobie radzić, mniej czasu na sensowne gotowanie, jedzenie gotowców bez grama magnezu i mamy lawinę...
Niedobory magnezu to kolejna globalna przypadłość ludzka, zaraz po niedoborach krzemu i witaminy D.
Co poradzić?
Ano suplementować.
Wprowadzić do diety orzechy, kakao (tak, czekolada ma magnez, jeśli zawiera prawdziwe kakao), owies, grykę, cieciorkę, fasolę.
Poza tym zakupić suplement w aptece i uzupełnić braki. Gdy już to zrobimy, możemy skupić się na samym jedzeniu, bez aptecznych wspomagaczy.
Jeśli jednak już chodzimy po ścianach, śpimy nawet w drodze do sklepu, nasza pamięć i koncentracja sięgnęła dna, a włosy lecą z głowy na potęgę - kakao nie da rady.
Sięgnijmy po produkty farmaceutyczne.
Jak wybrać?
Magnez w aptece można znaleźć w kilku formach:
- chelaty - dobre i łatwo przyswajalne (nie wiadomo jednak, czy wygrywają z solami organicznymi, czy nie; na pewno już na starcie zmiatają nieorganiczne); np. diglicynian;
- sole organiczne - duża przyswajalność, około 90%wa: cytrynian, mleczan, glukonian, asparginian;
- sole nieorganiczne - mniej przyswajalne - w około 30%ach; mamy tu np. węglany, chlorki; z tej grupy najlepszy będzie sześciowodny chlorek magnezu;
- tlenki; praktycznie nieprzyswajalne;
Proponuję zacząć od którejś z soli organicznych. Można jeszcze potestować na sobie chelat. Ewentualnie chlorek magnezu.
W jak największej dawce jonów magnezu, z jak najmniejszą ilością dodatków, barwników itp.
Przy czym wybierając preparat szukamy jeszcze jednej informacji - ile jonów magnezu zawiera tabletka.
I nie patrzymy na stronę główną opakowania, gdzie krzyczy do nas napis: 550mg magnezu!
Szukamy jonów, które mogą być zapisane jako Mg2+.
Przykładowo:
1) NeoMag forte Magnez + B6
Napis krzyczy: podwójna dawka magnezu.
Co to znaczy "podwójna"? Jaka jest "pojedyncza"?
Jeśli prześledzimy ulotkę zobaczymy, że mamy tam 120mg jonów magnezu.
Niestety preparat zawiera węglan magnezu - sól nieorganiczną. Na przyswojenie 120mg nie mamy więc co liczyć. Mimo "podwójnej" dawki.
2) Magnez Forte + witamina B6
Napis krzyczy: 125mg
Po doczytaniu dowiadujemy się, że jonów magnezu w jednej tabletce jest 65mg.
3) Magnefar B6
W składzie cytrynian magnezu 500mg, ale jonów magnezu tylko 60mg;
4) Magnesan B6
Na opakowaniu: 545mg mleczanu magnezu
Jonów magnezu jednak tylko 60mg.
5) Asparginian
250mg magnezu w postaci asparginianu, czyli dobrze;
A jonów magnezu - tylko 17mg.
Musielibyśmy nie robić nic innego tylko jeść ten specyfik.
6) Magnez B6 Forte
Z opakowania krzyczy napis: "najwyższa dawka 400mg".
I należy tu dodać, że mowa już o jonach magnezu. Więc faktycznie najwięcej.
Zdawałoby się ideał. Tyle że preparat ten, to tlenek magnezu, a tlenki wchłaniają się mniej więcej w 4-5%, oznacza to, że z tych 400mg zostaje nam jakieś 20mg.
Na preparatach magnezu można zrobić doktorat, bez dwóch zdań.
Na co jeszcze patrzeć?
Na witaminę B6, zawartą w preparacie. Pomaga ona przyswajać magnez.
Oczywiście nie musi to być ta witamina B z preparatu magnezowego. Może to być po prostu osobno zażyty suplement B Compositum, jeśli taki jemy.
Dobowa dawka witaminy B6 to około 1,5mg.
Patrzymy więc, by nie przedawkować, jeśli jemy B6 w jakimś zestawie witamin i w magnezie.
Zapotrzebowanie na magnez rośnie wraz z wiekiem. Im więcej mamy lat, tym gorzej przyswajamy magnez.
Drugą grupą, która potrzebuje magnezu z większej ilości są ciężarne kobiety.
Poza tym wszyscy ciężko pracujący ludzie, zarywający noce, źle jedzący, żyjący w stresie i pijący kawę.
Wychodzi na to, że całe społeczeństwo. ;)
No, może z wyjątkiem małych dzieci.
Jeśli niedobory są u nas stwierdzone, albo wyraźnie odczuwalne, musimy zjeść i przyswoić przynajmniej 100mg jonów magnezu na dobę.
Przyswoić, czyli jeśli porwiemy się na tlenek, spożyć powinniśmy prawie 2000 jonów mg.
Plus oczywiście zmiana diety.
Dodam jeszcze, że nie ma możliwości, by preparaty zawierające związki organiczne (cytrynian, mleczan) zawierały 400mg jonów magnezowych na tabletkę. Musiałyby być wielkości buły. :)
Jeśli więc widzimy gdzieś napis, że starcza jedna tabletka na dobę, że mamy w niej ileśtamset magnezu, na pewno nie jest to sól organiczna przedstawiona w jonach.
Koleżanka ma mamę farmaceutkę, która zwróciła mi uwagę, że ważne jest również w jakiej formie jest tabletka. Większość tabletek podlega rozkładowi już w żołądku dlatego jeszcze mniej z nich przyswoimy. Są jednak tabletki dojelitowe i tutaj polecała MagneB6, ale teraz muszę ten preparat sprawdzić pod kątem twoich kryteriów :)
OdpowiedzUsuńZgadza się.
UsuńBrałam w ciąży, gdy po innych bolał mnie brzuch.
Z tym ze tu dziwna sprawa, farmaceuci o tym nie mówią. Na mnie patrzyli jak na ufo, gdy pytałam o taki magnez. :)
Dlatego o tym nie pisałam.
A poważnego źródła nie znalazłam.
To ciężka sprawa z tym magnezem. W sumie to nie wiem, co brać :-(.
OdpowiedzUsuńCoś co się wchłania. Mleczan, cytrynian, chelat.
UsuńKiedyś brałam MagneB6 i nawet pomagało. Któregoś razu jednak czułam, że mi opuszki paców drętwieją (jeśli magnez pomagał, to znaczy z niedoboru, jeśli nie - to rzut SM) brałam ponadnormatywne dawki tego preparatu i nic, drętwienie powoli przesuwało się w dół palców. No to kupiłam jakieś rozpuszczalne forte (czyli najsilniejszy jaki mieli w aptece i wówczas olałam to, że jest z aspartemem) i po 2-3 szklankach (dawka większa niż dopuszczalna) drętwienie odpuściło. Od tego czasu preferuję magnez w płycie czyli wysokozmineralizowane wody mineralne: Muszynianka (ale trzeba patrzeć, bo są wapniowo-magnezowe i magnezowo-wapniowe i w tych pierwszych mało magnezu) i lecznicza Słotwinka. A czasem zażywam chela Mag B6, ale rzadko.
OdpowiedzUsuńCzy może pani polecić konkretny preparat?
OdpowiedzUsuńMusi pani znaleźć dobry dla siebie.
UsuńJa mam bardzo szybkie efekty po Chela Mag B6.
Przy bólach brzucha za to, szybko i bez efektów ubocznych, działał mi Slowmag.
mam zapytanie odnośnie suplementacji. można przez e-mail?
Usuńuwielbiam Twoje wpisy. jasne, rzetelne, praktyczne. dzięki!
OdpowiedzUsuńWitam ;) zgadzam się że z niedoborem magnezu można walczyć na własna rękę , też tego próbowałam . uzupełniałam dietę brokułami , orzechami , ale dalej odczuwałam skurcz mięśni . Polecono mi chela mag . zażywam już 3 tyg i jestem zachwycona . skurcze ustały , mam więcej energii no rewelacja . pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńa co sadzi Pani odnosnie preparatu Chela-Mag B6? Moja przyjaciolka, farmaceutka, mowila, ze to jeden z lepszych w tym segmencie cenowym, a nawet w wyzszym. Ma Pani moze jakies doswiadczenie z nim zwiazane?
Potwierdzam. Wg mnie bardzo dobry preparat.
UsuńMnie pomaga. A mam duży problem z uciekaniem Mg.
a co z cytrynianem w proszku (chyba czysty bez barwników , sklejaczy etc...)
OdpowiedzUsuńi jaką ilość Pani sugeruj tej soli? oczywiście z solidnym b-compleksem
są opakowania 250g-1000g
też biorę
OdpowiedzUsuńJa właśnie stosuję Doppelherz aktiv Magnez B6 Forte 400 o którym wspomniałaś w swoim wpisie. I masz zupełną rację, im jesteśmy starsi tym więcej magnezu potrzebujemy. Ja wybrałam akurat ten suplement, bo przekonał mnie dodatek witamin z grupy B - B1, B6, B12, B9.
OdpowiedzUsuńHm... mam braki magnezu jak powiększająca się czarna dziura. Powinnam dodatkowo go przyswajać to oczywiste, ale... Ale jaki preparat mam wybrać skoro nie wolno mi przyjmować witamin z grupy B? Czytałam o Mmagnezie MSE jako o monopreparacie, ale nie jestem przekonana.
OdpowiedzUsuńDobry jest Slowmag bez wit. B.
UsuńNiestety większość Mg jest łączona z wit. B6. :(
Wiadomo, że magnez jest ważny, szczególnie z powodów, które zostały wymienione w artykule. A co powiecie o takim połączeniu Magnez z Cynkiem Puritan's Pride"? Magnez wzbogacony o cynk, bo czemu nie? Zawsze to jakieś uzupełnienie.
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś potrzebuje cynku, owszem.
UsuńA co sądzicie o magnezie dr Enzmann Magnez MSE 300mg. Piszą,że super przyswajalny, a w składzie tlenek magnezu. Według artykułu słabo się wchłania, chyba,że firma ma jakiś patent. Słyszał ktoś o tym preparacie?
OdpowiedzUsuńJak byłam w ciąży to pomagał mi wyłącznie MagneB6. Cena była sporo wyższa od innych preparatów z magnezem, ale jednak jako jedyny działał.
OdpowiedzUsuńJak byłam w ciąży to pomagał mi wyłącznie MagneB6. Cena była sporo wyższa od innych preparatów z magnezem, ale jednak jako jedyny działał.
OdpowiedzUsuńMagneB6Max - cytrynian, wchłania się 90%.
OdpowiedzUsuńBrać 3xdziennie po jednej. Maksymalnie 4xdziennie jedna.
Żeby przyswoić musi być w dawkach podzielonych.
Świetnym sposobem na szybkie podniesienie poziomu mg w organizmie jest 15 min.kąpiel z dwiema garściami chlorku magnezu ( do kupienia w sklepie StanLabu, 1 kg to 19 zł). Uspokaja, wycisza, usuwa bóle mięśniowe, a jednocześnie dodaje sił ;)
Żadnych tlenków. Żadnych musujących. Nie dla asparginianiu. Może być jeszcze jabłczan magnezu (np.Swanson) lub taurynian magnezu (zwłaszcza dla chorujących na serce).
Bardzo istotne jest, czego nie ma w artykule, czy preparat jest lekiem, czy suplementem. Fajnie jakby autorka wspomniała o tej różnicy.
OdpowiedzUsuńRóżnica między lekiem, a suplementem jest taka, że te firmy, których preparat jest uznawany za lek wykupiły bardzo drogie atesty, które firmują badaniami klinicznymi na dużą skalę, ale coraz częściej, to tylko teoria nie mająca nic wspólnego z prawdziwymi badaniami. Coraz częściej (nareszcie) zdarzają się kontrole stwierdzające niezgodność składu kapsułek czy tabletek z recepturą i są wycofywane z obiegu.
OdpowiedzUsuńSuplementy natomiast są dopuszczane do sprzedaży na podstawie mniejszej liczby badań, np. nie na 30 tysiącach pacjentów, a tylko na 1 tysiącu. Nie jest prawdą, że suplementy nie mają badań. To tylko pomówienia wielkiej farmy. Mam w najbliższej rodzinie farmaceutę i wiadomości z pierwszej ręki. Jestem za suplementami i najczęściej takie kupuję i nie zdarzyło mi się, abym miała reakcję wstrząsową jak niejednokrotnie straszy wielka farma.