Było już o ksylitolu, tu: ksylitol
Teraz o jego bracie.
Brat prawie bliźniak. (Bez skojarzeń politycznych, proszę.) :)
Erytrytol, erytrol, erytryt - takie nazwy możemy spotkać.
Cukrol. Alkohol czterowodorotlenowy. Poliol - alkohol cukrowy.
Chemicznie z tej samej rodziny co: ksylitol (C5), glicerol (C3), sorbitol (C6), czy mannitol (C6).
W temacie alkoholu proszę nic nie kombinować, bo nie tędy droga. ;)
Występuje w niektórych roślinach: owocach (gruszkach, winogronach), wodorostach (glonach) itd.
Czyli pochodzi z natury.
W dietetyce służy jako słodzik.
/Nie kojarzyć z aspartamem!/
Smak zbliżony do sacharozy. Słodkość około 70% sacharozy.
Mniej słodki od ksylitolu, niestety.
To, co różni erytrol od ksylitolu to jego działanie na jelita. Erytrol go nie ma. Nie powoduje podrażnienia jelit, nie wywołuje uczucia kręcenia w brzuchu, nie spowoduje biegunki.
Taka jego przewaga nad popularniejszym bratem.
Poza tym to prawie jedno i to samo.
Erytrol także nie powoduje próchnicy. Nie przyczynia się do namnażania drożdży. Można go używać przy grzybicy oraz przy jej leczeniu. Nie powoduje fermentacji w jelitach, dzięki czemu stosując go zamiast sacharozy nie chodzimy jak baloniki, nie nosimy w sobie buzującej bomby w postaci hodowli jelitowej.
Co ważne - erytrol ma bardzo niski indeks glikemiczny, bliski zeru. Nie będziemy mieli po nim gwałtownego skoku, a potem spadku cukru we krwi. Ma bardzo niską kaloryczność.
I - co kluczowe - nie powoduje uzależnienia jak sacharoza!
Co to znaczy?
Ano tyle, że jeśli posłodzimy coś erytrolem, nie minie nam ochota na słodkie, gdy jesteśmy na "odwyku". Zaspokoimy kubki smakowe, ale uczucie ssania do cukru (sacharozy) będziemy mieli takie samo.
Ot, coś na kształt leczenia uzależnienia od fajek za pomocą jedzenia paluszków albo słonecznika. Ręce zajęte, gęba coś kręci, a organizm i tak domaga się nikotyny.
Czyli pomaga tak w połowie. :)
Dla mnie najważniejszy jest smak. Nie wypiję np. gorzkiej kawy. Wraca mi. Poliole stosuję więc jako słodzik do tego typu napoju.
W takich przypadkach sprawdzi się erytrol bardzo dobrze.
Jeśli jednak oczekujemy, że "zajemy" nim chcicę na cukier (sacharozę), od którego jesteśmy uzależnieni, to bardzo mi przykro, ale nie tędy droga. Tu trzeba silnej woli.
Co warto jeszcze wyraźnie zaznaczyć przy erytrolu, to kwestię jego kaloryczności. Podobno aż 10 razy mniejszą od ksylitolu. (A ksylitol ma dwa razy mniejszą niż sacharoza.) A do tego cechę wyjątkowo cenną - działanie antyoksydacyjne. Czyli neutralizujące działanie wolnych rodników. Mówiąc po ludzku nie obniża on naszej odporności i nie wpływa na procesy starzenia, jak tradycyjne cukry. Odwrotnie nawet, spowalnia starzenie komórek i podnosi odporność.
Erytrytol powstaje w procesie fermentacji, z glicerolu, przy udziale specjalnego gatunku drożdży. (Notabene szczep ten wynaleźli Polacy.) Cała reszta procesu produkcyjnego jest sztuczna, erytrol bowiem nie spada z drzewa, mamy więc oczyszczanie itp. działania. Jak przy każdej innej produkcji "cukru". Ale na to już nic nie poradzimy, niestety.
Podsumowując...
Jeśli słodzimy to poliolami: ksylitolem albo erytrolem.
Oba cukrole kupimy w sklepach ze zdrową żywnością, na allegro, w sklepach internetowych.
Trzeba dobrze poszukać, bo z cenami erytrolu niektórzy mocno szaleją. Można go znaleść nawet w cenie 50zł za 500g. Ale jak dobrze poszukać, można wyczarować erytrol za kwotę bliską cenie ksylitolu, czyli w okolicy 30-40zł za 1kg.
Np.:
Sklep Cukrzyka - 38zł / 1kg
Sklep Dukana - 38zł / 1kg
Biosklep - 38zł / 1kg
Uwaga:
Na poliolach nie pieczemy ciast/chlebów drożdżowych!
Ciasto w cieple urośnie, ale potem nie piecze się jak na sacharozie. Pada, jest ciężkie, surowe w środku, taka glina, glut.
***
Ponieważ
wielu producentów już mocno kombinuje z tymi "modnymi" cukrami,
proponuję zakupy w sklepach eko lub dobrych sklepach internetowych. Na rynku
jest już sporo "cukrów z brzozy", które nie widziały brzozy, w
sprzedaży jest czystek, mający w składzie trawy, pokrzywy i inne zielsko,
zaczynają się kombinacje z erytrolem.
Kupujcie
cukry znanych producentów, z pewnych miejsc.
W linku dobre firmy produkujące erytrol i porządny sklep:
Erytrol w Zero kalorii
Pozdrawiam i zdrowia!
Kawy i herbaty zasadniczo nie słodzę. Ale nawet do ciast (byle nie drożdżowych) można tego chyba dodać. A że chcicy na cukier nie zabije... Hmmm, jak zjem trochę ciasta słodzonego erytrolem to i nie będę tak cierpieć jak po przegięciu z ilością ciasta z ksylitolem (wiem jak się cierpi, przeszłam to) a i w żołądku mniej miejsca zostanie na cukier jeśli chcica dalej nie przejdzie. No i Dzieciaków nie uzależnię od cukru... Więc poszukam tego erytrolu, bo jak dotąd znam go tylko z sieci, w sklepie się nie spotkaliśmy.
OdpowiedzUsuńJa piekę na ksylitolu i erytrolu.
UsuńMożna. Tylko nie drożdżaki.
Ja po ksylitolu nigdy nie cierpiałam, a mój syn potrafi zjeść kilka łyżeczek ot tak z cukiernicy (ma takie fazy, że wpada do kuchni i szuka, kilka razy dorwał i tak po prostu zjadł łyżeczkami...) i nic mu nie jest, nawet do kibelka nie zagląda.
o_O
Chcice na cukier, a nawet nadmierny apetyt ureguluje chrom (ta wersja zaczynajaca sie literka P)
UsuńKsylitol daje efekty przeczyszczajace tylko w pierwszych dawkach, potem mozna uzywac bez strachu - zaburzenie jelit u wielu osob to pewnie sygnal aby zaczac leczc te drozdzaki.
A ja sobie kiedys sernik zrobilam, zasmakowal mi, to troche pojadlam... i jak mnie skrecilo. Teraz tez jak dociadta dodawalm ksylitolu to cala nasza czworka cierpiala. Wiec teraz ksylitol to glownie do racuchow czy tam, gdzie symboliczne ilosci potrzebne.
OdpowiedzUsuńCzyli reagujesz prawidłowo. :)
Usuńa ja tego nie znałam !
OdpowiedzUsuńjestem zaskoczona :))
no i fajnie ,że się dowiedziałam :))))
Na zdrowie :)
UsuńFajne porównanie, dzieki! musze spróbować bo dotąd tylko ksylitol używałam. Co prawda nie miałam po nim dolegliwości ale za to mój tato po kawie słodzonej ksylitolem od razu biegł do wc :-)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie tutaj niższa kaloryczność i IG. Ciekawam smaku, czy jest inny? Zapoluję i się dowiem.
Nie, nie jest inny. Ale jest mniej słodki.
OdpowiedzUsuńSuper blog! Poznałam Cię dzięki mojej mamie, która Cię czyta, a więc teraz zaczytuję się i ja :) bardzo fajnie, że piszesz o produktach regionalnych, narobiłaś mi wielkiego smaka na te sery z Wiżajny :)
OdpowiedzUsuńWitam. :) Bardzo się cieszę. :)
UsuńI na zdrowie.
Co sądzicie o stewii?Plusem jej jest to że jest naturalna bo jest pozyskiwana z liści roślinki.Co niestety nie można powiedzieć o ksylitolu (jak mogłoby się wydawać nie jest pozyskiwany z brzozy tylko już syntetycznie😖-bo taniej)Jedynym minusem stewii jest to że zmienia troszkę smak posłodzonej nią np herbaty😖
UsuńWszystko byłoby cudowne tylko ten smak :((((
OdpowiedzUsuńBlehhhh :O
To prawda. :)
UsuńLudzie zwykle mówią, że smakuje jak ksylitol.
Niestety nie jest to prawda.
Ma dziwny, metaliczny posmak.
Dziwne. Ja nie czuję prawie różnicy w smaku. Trafiłem już kiedyś na stewię o smaku aspartamu ale później okazało się, że stewii było tam ok 5%. Teraz wybieram tylko min. 95%. A erytrol i ksylitol zawsze smakują naturalnie. Kupuję najczęściej ten: http://www.fitness-food.pl/713-erytrol-500g-cukier-niskokaloryczny.html
UsuńNaturalnie tzn. jak? :)
UsuńJa zawsze czuję różnicę, a jadłam już kilka różnych, różnych firm.
O właśnie - kupiłem ten sam na Allegro za 12zł i ma miętowy/metaliczny posmak, ale nie jest wcale zły. Chyba nie ma lepszego taniego i nieszkodliwego zastępcy trucizny - cukru, niż erytrol.
UsuńWitam, a co ze stewia? Smakuje jak słodzik, dzieci nie chcą tym slodzic herbaty... ale czy można na niej piec ciasta? P. S. Na pozbycie się ochoty na słodycze stosuje sok z młodego jęczmienia :) działa mocno! Odechciewa się słodyczy, bo organizm dostaje substancje odżywcze. Uważajcie na mielone siano, bo jest niestrawne...
OdpowiedzUsuńAle że "co ze stewią"?
UsuńStewia jest w innym wpisie.
Herbaty nie trzeba słodzić.
A ciasta owszem, można piec ze stewią.
piekę drożdżowe na ksylitolu z powodzeniem :) rośnie pięknie, nic nie opada - puszyste, smaczne! polecam :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę?
UsuńMnie chleb też rósł. Ale potem w piecu robił klap i miałam mokrą, lepką bułę.
a niby czemu miałabym kłamać ;) naprawdę! :)
Usuńnie da się tu wstawić zdjęć, u mnie na blogu chociażby - zdjęcie chałki - na ksylitolu właśnie... :)
o tu: https://zdrowonajedzeni.wordpress.com/2015/04/13/domowa-chalka/
UsuńMusze wiec spróbować z czymś innym niż chleb.
Usuńpowodzenia :)
UsuńWitam, znacie jakąś sprawdzoną firmę która podaje skład erytrytolu? nie chcę trafić na ten robiony z genetycznie modyfikowanej kukurydzy :(
OdpowiedzUsuńa ja mądra kupiłam :) i teraz sprawdzam co , ale widze że dobrze wybrałam
OdpowiedzUsuńw UK kupisz na www.nature4you.co.uk
OdpowiedzUsuńNie polecam Ebay - kupiłam i nie smakowało to jak Erytrol - bardziej jak mieszanka cukru i Stewi
Na Allegro ksylitol kosztuje od 20zł/kg, a erytrol od 22zł/kg. Proszę o uaktualnienie cen. Po co kupować w drogich sklepach internetowych produkty tych samych firm?
OdpowiedzUsuńA co do samego erytrolu, pozostawia chłodny posmak w ustach (można nazwać metalicznym), ale to może być nawet jego plus. Wolę orzeźwiający smak od trującego cukru.
No i oba są tanie - pół szklanki za 2zł (ważą dokładnie tyle, co cukier - 200g/szklanka).
Erytrol i ksylitol (i 17 innych, m.in. sorbitol, maltitol) to alkohole cukrowe/polihydroksylowe/poliole, które nie są słodzikami. Są po prostu cukrolami.
Dopuszczalna jednorazowa dawka erytrolu bez efektów ubocznych (biegunki) to 50g = 1/4 szklanki. Ksylitolu - 20g. Innych cukroli - jeszcze mniej.
Z Wikipedii wynika też, że ksylitol ma 100% słodkości cukru, a erytrol posiada 81,2% jego słodkości.
Według mnie erytrol wart jest swojej niskiej ceny jako substancja słodząca do wypieków.
Pamiętajcie, przy okazji - cukier trzcinowy/brązowy/nierafinowany różni się od białego tylko w kilku procentach. To ten sam szkodliwy związek chemiczny kradnący magnez, zakwaszający krew i przyczyniający się do otyłości, tylko zawiera dodatkowo mniej lub więcej minerałów.
Na Allegro ksylitol kosztuje od 20zł/kg, a erytrol od 22zł/kg. Proszę o uaktualnienie cen. Po co kupować w drogich sklepach internetowych produkty tych samych firm?
OdpowiedzUsuńA co do samego erytrolu, pozostawia chłodny posmak w ustach (można nazwać metalicznym), ale to może być nawet jego plus. Wolę orzeźwiający smak od trującego cukru.
No i oba są tanie - pół szklanki za 2zł (ważą dokładnie tyle, co cukier - 200g/szklanka).
Erytrol i ksylitol (i 17 innych, m.in. sorbitol, maltitol) to alkohole cukrowe/polihydroksylowe/poliole, które nie są słodzikami. Są po prostu cukrolami.
Dopuszczalna jednorazowa dawka erytrolu bez efektów ubocznych (biegunki) to 50g = 1/4 szklanki. Ksylitolu - 20g. Innych cukroli - jeszcze mniej.
Z Wikipedii wynika też, że ksylitol ma 100% słodkości cukru, a erytrol posiada 81,2% jego słodkości.
Według mnie erytrol wart jest swojej niskiej ceny jako substancja słodząca do wypieków.
Pamiętajcie, przy okazji - cukier trzcinowy/brązowy/nierafinowany różni się od białego tylko w kilku procentach. To ten sam szkodliwy związek chemiczny kradnący magnez, zakwaszający krew i przyczyniający się do otyłości, tylko zawiera dodatkowo mniej lub więcej minerałów.
Z całym szacunkiem - krwi nie da się zakwasic. A jeśli już się uda, to delikwent-wlasciciel kopnie w kalendarz. Z zakwaszona krwią organizm nie może funkcjonować. :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMadzia K. święta racja!!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMadzia K. święta racja!!
OdpowiedzUsuńCzy jeśli posłodzę tym herbatę nie będzie osadu tak jak przy słodziku? a smak? stewia np mi zupełnie nie podchodzi :/
OdpowiedzUsuńCeny chyba poszły nieco w dół od 2014 roku, bo kilka dni temu zakupiłem 1 kg tego rudzika lub rudziaka za 17,97 zł.
OdpowiedzUsuńRudzik lub rudziak, bo greckie pochodzenie słowa taką swojską nazwę podsuwa. Słowo erytrol pochodzi ostatecznie z greckiego ἐρυθρός, co oznacza czerwony, a jest w rodzinie indoeuropejskiej prapokrewne z naszym rudym, rudą, rdzą: https://en.wiktionary.org/wiki/%E1%BC%90%CF%81%CF%85%CE%B8%CF%81%CF%8C%CF%82#Ancient_Greek
a czy erytrol fermentuje w nastawach drożdżowych? np w cydzrze? chciałbym dosładzać wytrawny przy zlewaniu do butelek daje sięcukier do nagazowania, nie chciałbym zrobić bomby :)
OdpowiedzUsuń